EDIT: 27.08.17Rr. Prolog poprawiony, niebetowany.
Maska.
Codziennie na jej twarzy widniała nieprzenikniona maska. Tylko ona sama o tym wiedziała. Cale jej dotychczasowe życie było zwykłą grą. Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, dziewczyna już od czterech lat udawała kogoś, kim nie jest. Grała kogoś, kim była w przeszłości.
Ginevra Weasley tak naprawdę nie była taka, jak sądzili wszyscy otaczający ją ludzie.
Nastolatka każdego dnia uśmiechała się do swoich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, których miała zawsze obok siebie, tych samych, którzy otaczali ją bezinteresowną miłością. Mówiła, jak bardzo ich kocha, ale jej słowa były puste, pozbawione wyrazu, wyprane z uczuć, o których tak zawzięcie rozprawiała.
Tak naprawdę nienawidziła ich wszystkich.
Brzydziła się ich.
Miała ogromną ochotę sięgnąć po różdżkę i wypowiedzieć dwa magiczne słowa zaklęcia uśmiercającego, a potem z ogromnym uśmiechem obserwowałaby, jak zielony promień trafia w każdą z tych osób, która darzyła ją miłością. To załatwiłoby wszelkie problemy.
Dzień, w którym z pozoru zwykły dziennik Toma Riddle’a dostał się w ręce jedenastoletniej dziewczynki, zmienił jej życie raz na zawsze. To przez niego zmuszona była codziennie zakładać maskę na twarz. A to sprawiało, że nienawidziła jeszcze bardziej tych, których powinna kochać. Musiała ukrywać przed nimi jaka była naprawdę, bowiem gdyby było inaczej, uznaliby ją za szaloną, za niezrównoważoną. Która jedenastoletnia dziewczynka pragnie śmierci swoich bliskich?
Jednak… Jedenastoletnia dziewczynka dorosła, odeszła bezpowrotnie, a na jej obliczu, choć starszym nadal gości maska. Pewnego dnia jej prawdziwa twarz ujrzy światło dzienne, a maska zniknie raz na zawsze.
Jedenastoletnia dziewczynka wreszcie będzie szczęśliwa, jednak czy na pewno?
Witam na nowym blogu. Ta historia będzie poświęcona Ginny Weasley, ale nie takiej, jaką znają ją wszyscy inni. Tu poznamy jej prawdziwe oblicze. Zaciekawieni? Zapraszam do śledzenia tej historii. ;)Pozdrawiam!RuciakowaNiedoskonała.
Uwielbiam historie o Ginny, w których poruszony jest wątek dziennika Toma Riddle'a. Jeśli nie będzie to dla ciebie problemem, to bardzo proszę o powiadamianie mnie o nowych rozdziałach :)
OdpowiedzUsuńhttp://nocturne.blog.pl/
O rozdziałach powiadamiam jedynie przez fanpage oraz istnieje opcje "obserwowani"
UsuńDziękuję za komentarz ;)
Okej, jestem zainteresowana i to BARDZO! Czekam na rozdział pierwszy i mam nadzieję, że pojawi się szybko. :D Przepiękny szablon! Mimo, iż nie lubię Bonnie jako Ginny, to tutaj wypadła świetnie. U mnie na szablonie jest Cintia i mi jakoś bardziej leży. Ona albo Lily Collins, ale wiadomo - każdy ma inny gust.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz komentuję. Przeczytałam parę dni temu, jak wrzuciłaś na jakąś grupie na fejsie, ale leń i te sprawy. Tak czy siak, jestem tu.
Jestem bardzo ciekawa tej historii, dodaję do obserwowanych i czekam na moment, w którym pojawi się informacja, że jest rozdział.
Wyłapałam błędy:
"Ginevra Weasley nie była taka jak wszyscy sądzili." - przed "jak" przecinek bodajże
"Mówiła jak bardzo ich kocha, a tak naprawdę nienawidziła ich wszystkich." - jak wyżej
"Dzień, w którym dziennik Toma Riddle’a dostał się w ręce jedenastoletniej dziewczynki zmienił jej życie na zawsze." - przecinek przed "zmienił".
Pozdrawiam,
W.
[przeklete-dusze]
Na wstępie podziękuję za wytknięcie błędów, już poprawiłam ;)
UsuńI ciesze się, że Ci się podoba ;) Rozdział powinien się pojawić jeszcze w tym tygodniu, ale jeszcze nie wiem kiedy ;). Na pewno niedługo :D
Dziękuję za opinię i również pozdrawiam!
Kurczę, naprawdę mnie zaciekawiło! Czekam na więcej. (szybko) !!!
OdpowiedzUsuń-Pani M.
Zapraszam też do siebie http://domsalazara.blogspot.com/?m=1
Być może jutro pojawi się rozdział ;)
UsuńDziękuję za komentarz ;)
Cześć. Twój blog został mi polecony, dlatego postaram się przeczytać dostępne rozdziały i co nieco na ich temat napisać.
OdpowiedzUsuń„Codziennie na jej twarzy widniała maska. Tylko ona sama o tym wiedziała. Cale jej dotychczasowe życie było zwykłą grą. Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, od czterech lat udawała kogoś, kim nie jest. Grała kogoś, kim była w przeszłości.” — „całe”. Powtórzenie „gra” i „grała”.
Sporo powtórzeń wyrazu „być”.
„Brzydziła się ich.” — jak już to „nimi”, nie „ich”.
Powiem szczerze, że prolog jest bardzo interesujący. Ginny, na której Tom pozostawił ślad – Ginny, która poddała się jego woli – to bardzo ciekawy koncept, całkowicie pominięty przez Rowling. A szkoda. Niemożliwe, żeby dziewczyna nie odczuwała jakichś skutków ubocznych związanych z opętaniem. Na pewno przeżyłaby to w jakiś sposób i właśnie dlatego cieszę się, że próbujesz przedstawić jedną z możliwych wersji tego wydarzenia.
Co by było, gdyby Ginny zmieniła cały swój światopogląd pod wpływem Toma… Co by było, gdyby znienawidziła otaczających ją ludzi, bo Tom naopowiadał jej tyle wspaniałości… Co by było…
Idę czytać dalej.
Pozdrawiam,
Kassga [zmieniajac-przyszlosc]
Bardzo dziękuję za wytknięcie błędów. Przyznaję, ze powtórzenia i interpunkcja to moje dwa największe mankamenty w pisaniu. Staram się nad nimi pracować ;)
UsuńI cieszę się, ze Cię zainteresowało, bardzo dziękuję za opinię :D
To wszystko brzmi bardzo intrygująco.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tak krótko, bo aż chciałoby się przeczytać więcej o tym, jakie uczucia nią targają i jakie skrywa głęboko przed wszystkimi, włącznie ze sobą samą.
Pozdrawiam,
hg-ss-we-snie.blogspot.com
Masz literówkę. Całe nie cale
OdpowiedzUsuńNa razie mi się podoba :D
Witam,
OdpowiedzUsuńpoczątek bardzo ciekawy i bardzo interesujący, ciekawe jak to dalej rozwiniesz...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie