tag:blogger.com,1999:blog-77071994161107510612024-03-05T08:27:15.290-08:00Zdrajca. Prawdziwe oblicze Ginny Weasley ZAWIESZONYNiedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-55136254858947960712016-02-09T13:00:00.002-08:002016-02-09T13:00:15.754-08:00Rozdział Piąty<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b> Jak zwykle rozdział betowała <u><i>Nargla ♥</i></u>.</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Kolejne dni mijają jeden za
drugim. Lekcje, nauka, prace domowe, samotne wieczory... rozmyślanie o Tomie i,
rzecz jasna, nocne rozmowy z Draconem Malfoyem. Życie Ginny Weasley toczyło się
cały czas tak samo, bez żadnych radykalnych zmian. Czasami wybrała się na
spacer po błoniach z Demelzą, a czasem ku jej rozpaczy Ron, Hermiona i Harry
próbowali ją gdzieś wyciągnąć z Pokoju Wspólnego Gryfonów, czy też dormitorium
w którym spędzała chwile samotności. Raz czy dwa odwiedziła też Hagrida.
Cokolwiek jednak nie robiła, w jej głowie cały czas znajdował się Tom - odkąd
jej odpowiedział nie miała odwagi go "wzywać", pomimo tego że bardzo
ją kusiła ta opcja. Gdyby tak mogła się komuś wygadać, gdyby był ktoś, kto
zrozumiał by jej problem, kto by wysłuchał, nie oceniał...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="text-indent: 36pt;"> I wtedy pomyślała o pewnej osobie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
Draco
Malfoy.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Odkąd pierwszy raz spotkali się
na Wieży Astronomicznej ,los chciał by zobaczyli się tam po raz kolejny, i
jeszcze kolejny, i kolejny... Ginny nie potrafiła tego zliczyć. Nie umawiali
się, jednak jakimś cudem ciągle tam na siebie trafiali. Widocznie oboje
odnajdywali w tym miejscu spokój. Panna Weasley bardzo lubiła te spotkania. A
co było dla niej najdziwniejsze Draco nie traktował jej jak wroga, czy kogoś
gorszego, jak to zawsze czynił wobec członków jej rodziny. To było zaskakujące,
ale Malfoy próbował ją zrozumieć. Ślizgon wielokrotnie powtarzał, że go
intryguje. Wiedziała, że by jej nie oceniał, wysłuchał i starał zrozumieć. Może
i ich relacje dobrze się układały, ale nadal oficjalnie pozostawali wrogami. A
nuż Malfoy'owi coś odbije i wszystkim rozgada?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Ciężkie tomisko zatrzasnęło się
z hukiem. W powietrzu zaczęły unosić się także drobinki kurzu, które wyleciały
spod starych kartek. Czarny Pan wyprostował się nagle i odłożył księgę na
biurko stojące obok. Nareszcie zrozumiał skąd pochodzi tajemniczy głos, który
czasami słyszał w swej głowie. Jego umysł zalała fala wspomnień. Przypomniał
sobie jak starał się odzyskać dawną świetność w Komnacie Tajemnic poprzez jego
dziennik - jeden z horkruksów, które stworzył wiele lat temu, aby uniknąć
śmierci. Nigdy potem nie wracał do tego wydarzenia. To była jedna z jego
porażek, które wciąż w głębi duszy piekły go natrętnie. Była nie istotna - aż
do tej chwili. Potter mu wtedy przeszkodził, zniszczył dziennik i uratował
dziewczynę. Dziewczynę, której dusza została związana z nim samym. Nastolatka
powinna umrzeć, a on sam miał powrócić do swego ciała. Jednak ta dziewczyna
przeżyła. Dziewczyna, która ma w sobie część jego duszy. Jest z nim związana już na zawsze. Nazywa się
Ginny Weasley.</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Rudowłosa Gryfonka siedziała w
bibliotece, skończyła właśnie esej na zaklęcia. Odłożyła pióro na bok i
zakręciła buteleczkę z atramentem. Powoli zaczęła zbierać swoje rzeczy, chciała
wrócić już do Pokoju Wspólnego Gryfonów. Nagle w jej głowie pojawił się obraz
Toma. Zobaczyła przed oczami młodego Riddle'a, takiego jaki był w dzienniku we
wspomnieniach, które jej kiedyś pokazywał. Czemu akurat teraz o nim pomyślała?
Wiedziała doskonale kim on jest, co robi, ale przestało ją to przerażać.
Morduje, krzywdzi, torturuje, niszczy... Nie obchodzi jej to. Widocznie ma w
tym jakiś cel. Ale przecież Ginny też nie była bez winy. Też zabiła. Przejęła
się tym? Ani trochę. Nie zrobiło to na niej najmniejszego wrażenia, nie miała
wyrzutów sumienia. Jeśli chce być z Tomem, musi być taka jak on.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Potrząsnęła głową z
niedowierzaniem. Skąd u niej teraz takie myśli? – zastanawiała się, opuszczając
bibliotekę.</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Coś cię trapi - usłyszała nagle głos za
sobą. To nie było pytanie, tylko ewidentnie stwierdzenie faktu. Blondyn spokojnie
podszedł bliżej rudowłosej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Nie zauważyłam kiedy tu
przyszedłeś, Draco - powiedziała Ginny, odwracając się w stronę Ślizgona. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Obserwuję cię już od kilku
minut. Całkiem odpłynęłaś - zaśmiał się blondyn. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Nic mi nie jest - odparła
dziewczyna. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Widzę, że coś jest nie tak. Od
dawna chodzisz zamyślona... – dodał jakby zmartwiony.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Obserwujesz mnie? – zapytała
podirytowana. - Odpuść, Malfoy. Nie mam ochoty o tym rozmawiać - próbowała zbyć
Ślizgona. Chłopak spojrzał na nią uważnie, po czym dał jej spokój, wiedząc, że
nic teraz z niej nie wyciągnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Relacje
tej dwójki rozwinęły się o wiele bardziej niżby rudowłosa się kiedykolwiek
spodziewała. Nie byli już wrogami. Ginny bardzo lubiła jego towarzystwo. Lubiła
rozmowy z nim, jego obecność. Mimo tego nie chciała mu powiedzieć, co ją trapi.
Nikomu nie chciała, nie mogła powiedzieć. Jednak zaczęła powoli zdawać sobie
sprawę z tego, że arystokrata może być jej jedyną drogą do celu.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Mijały kolejne dni układające
się w tygodnie, które z kolei tworzyły miesiące... Złocista jesień zdążyła już
odejść, aby ustąpić miejsca mroźnej, śnieżnej zimie. Boże Narodzenie i koniec
semestru zbliżały się nieubłagalnie. Dni mijały znów tak samo, według utartego
schematu. Panna Weasley nadal rozmyślała o Tomie, próbowała uwolnić się od
Złotej Trójcy Gryffindoru i rozmawiała z Draconem. Zwykła, codzienna
rzeczywistość...</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Lord Voldemort już od tygodni
przeszukiwał przeróżne księgi dotyczące horkruksów, więzi umysłowych i innych
podobnych anomalii. Odkąd zdał sobie sprawę, że jest połączony z dziewczyną
Weasley'ów postanowił, że musi to wykorzystać. Sprawi, że Harry Potter
całkowicie upadnie. Wiedział, że jego plan jest doskonały, musiał jedynie
zniewolić umysł dziewczyny. I był pewien, że mu się to uda.</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Ginny siedziała w pustym
dormitorium. Cały czas rozmyślała... Była pewna swojej decyzji, jednak do końca
nie pozbyła się wątpliwości co do Dracona. Wiedziała, że nie pójdzie wydać jej
Dumbledore'owi, ale czy będzie chciał jej pomóc? Jednak wiedziała, że może to
być jej jedyna szansa. Bo któż inny mógłby jej pomóc? Z wahaniem zamoczyła
pióro w kałamarzu z czarnym atramentem, a potem napisała na pergaminie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Spotkajmy się tam, gdzie zawsze. Po ciszy nocnej. GW.<o:p></o:p></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Poczekała, aż atrament wyschnie,
a potem złożyła pergamin na pół i jeszcze raz na pół. Pozostał jej jeden
problem - jak dostarczyć to blondynowi? Do sowiarnii już nie opłacało jej się
iść... Nagle wpadła na pewien pomysł. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Zgredek - powiedziała w
przestrzeń. Już po chwili było słychać charakterystyczny trzask, a skrzat
pojawił się przed nią, nisko się kłaniając, jak zawsze zahaczając nosem o
podłogę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Panienka wzywała - zaskrzeczał
radośnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Tak, Zgredku. Mam do ciebie
ogromną prośbę - powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Zgredek zrobi wszystko, co
rozkaże przyjaciółka Harry'rgo Pottera - powiedział uradowany skrzat, a w
oczach rozbłysły mu łzy szczęścia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Możesz dostarczyć ten list
Draconowi Malfoy'owi? - zapytała, a potem podała mu pergamin. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Oczywiście panienko - odparł
skrzat, kiwając gorliwie głową, po czym zniknął.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Czekała na niego już od kilku
minut. Przyjdzie. Była tego pewna. Wielokrotnie jej powtarzał, że go intryguje,
więc nie zignoruje tej prośby. Na pewno zżera go ciekawość. Usłyszała ciche
kroki, odrobinę stłumione przez zamknięte drzwi. Ktoś się zbliżał. Minęło może
kilka sekund, a drzwi otworzyły się, a za nimi zobaczyła blondyna, na którego
czekała. </div>
<div class="MsoNormal">
- Cześć
- powiedział podchodząc bliżej, zamknąwszy wcześniej drzwi. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Chciałam z tobą porozmawiać,
Draco - powiedziała odwracając się w stronę barierki i zaczęła wpatrywać się w
niebo. Chłopak także podszedł bliżej, jednak ten patrzył na dziewczynę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Możesz na mnie liczyć, Ginny -
powiedział pewnie, domyślając się, że jej prośba musiała mieć jakiś powód. A ona
mogła na niego liczyć. Było w niej coś takiego, że nie potrafił się od niej
uwolnić. Nie żeby chciał, ale zaskakiwało to nawet jego samego. Ponadto się o
nią naprawdę niepokoił. Kiedy zdążył się do niej, aż tak przywiązać? Co się
działo z tym zimnym i niedostępnym Malfoy’em?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Cały czas powtarzasz mi, że
coś cię we mnie intryguje – zauważyła, na co chłopak skinął głową w celu
potwierdzenia jej słów. - Chcesz wiedzieć, co naprawdę we mnie siedzi? -
zapytała nadal nie patrząc na blondyna. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Nie będę zaprzeczać - odparł
spokojnie Draco, ale z nutą zaciekawienia w głosie. Tyle czasu go zbywała, a
teraz chce się przed nim otworzyć. Chłopak był tym zaskoczony, ale jednocześnie
radowało go to, że ufała mu na tyle, aby się na to zdobyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Nie jestem już tą spokojną
Ginny Weasley - zaczęła swoją opowieść nastolatka. - Nawet Ginny Weasley się
nie czuję. Codziennie rano zakładam maskę spokojnej uczennicy, ukochanej córki,
wzorowej członkini Zakonu Feniksa. Ale to nie jestem prawdziwa ja - mówiła cały
czas wpatrując się gdzieś przed siebie... Po chwili ciszy dodała - Ja... Ja
jestem zła, Draco - kontynuowała. - Jestem całkowitym przeciwieństwem tej,
którzy inni widzą na co dzień. Dni są dla mnie takie same, zlewają się w
jedno... wiem, że nie zawsze taka byłam. Tak doskonale pamiętam Komnatę
Tajemnic i wszystkie wydarzenia z nią związane. To przez ten dziennik się tak
zmieniłam. Dziennik Toma Riddle'a, Lorda Voldemorta. Jego cząstka, część jego
duszy, jakiś fragment jego samego od tamtej pory we mnie siedzi. Pochłania tą
dobrą część mnie. Jestem zła. Przez niego taka się stałam. Żyję wśród ludzi,
których nienawidzę. Moja rodzina mnie nie obchodzi. Przyjaciele? Nie mam ich.
Ja zabijałam, nie miałam wyrzutów sumienia. Jestem przekonana, że nie
zawahałabym się skierować różdżki w najbliższych. Nie przerażają mnie
niewybaczalne. Czułam dziwną satysfakcję, gdy to zrobiłam, dziwną radość. Jak
śmierciożercy – powiedziała, po czym umilkła gwałtownie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Nawet niektórzy śmierciożercy
mają wyrzuty sumienia - powiedział cicho Draco, patrząc na nią poważnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Ty je masz, prawda? – Zapytała
spoglądając na niego. Nie odpowiedział. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- To nie wszystko - dodała i
ponownie zaczęła opowiadać. - Gdy to wszystko się stało, Tom Riddle był dla
mnie niczym prywatny książę z bajki, podczas gdy jedna część szkoły szalała za
Gilderoyem Lockhartem, a druga za Harrym Potterem... A ja? Ja miałam tylko
jego. Jedynie dla siebie. Oszukał mnie. Porwał. Chciał wykorzystać. Potem Harry
zniszczył dziennik. A Tom? Mój Tom zniknął. Ale ja nie byłam już taka sama. Zmienił
mnie całkowicie. Nie da się tego się tak po prostu opisać - głos się jej łamał,
jakby od nowa przeżywała to wszystko jeszcze raz. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Nigdy nikomu o tym nie mówiła,
nie sądziła, że wypowiedzenie tych słów przyniesie jej tyle trudu. Natomiast
Draco widząc, co się z nią dzieje, podszedł bliżej i po prostu przytulił, nic
nie mówiąc. Dziewczyna objęła go ramionami, opierając głowę na jego piersi.
Widocznie tego potrzebowała. Potrzebowała bliskości drugiej osoby, nawet nie
zdając sobie z tego sprawy. Za długo to wszystko w niej siedziało. Zbyt długo
była sama. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Pomóż mi Draco - powiedziała
po chwili. - Zaprowadź mnie do niego. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Zrobię wszystko byś była
szczęśliwa - powiedział z troską o rudowłosą. - Jesteś pewna, że tego chcesz? -
zapytał, czując się przytłoczony, ale i zdeterminowany. Ginny spojrzała mu w
oczy.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
- Jak niczego innego. -
oświadczyła poważnym tonem.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Tak WIEM. Dawno nie było tu kompletnie nic. Nie, nie chcę dostać avadą kedavrą za to :). Dziękuję za wszystkie opinię pod poprzednim rozdziałem. A jak Wam się podoba ten? I zmiana szablonu? Aha, i nowe karty bohaterów są :). Pozdrawiam, Ruciakowa.</blockquote>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-59801531446856486102015-10-12T13:52:00.002-07:002015-10-12T13:52:34.629-07:00Rozdział Czwarty<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Rozdział Czwarty</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Za zbetowanie dziękuję <u><b>Nargli</b>!</u> ♥</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.45pt;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">-
Blaise, jesteś wreszcie – powiedział blondyn, gdy jego przyjaciel pojawił się
przy stole Slytherinu. – Coś cię zatrzymało? – zainteresował się Malfoy.</span></div>
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Tak się złożyło, że szedłem
za Weasley – zaczął Blaise od razu. – Wpadł na nią jakiś pierwszoroczny
mugolak, zgadnij, co zrobiła?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Co takiego? – Zapytał Draco,
nie bawiąc się w zgadywanki. – Chyba wszystkiego możemy się teraz po niej
spodziewać - powiedział ponuro.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Wyzwała go od szlam –
poinformował go brunet, ściszając głos.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Powiedziałem, że wszystkiego
możemy się po niej spodziewać – powtórzył Draco, a po chwili wahania
zasugerował - Może warto zacząć ją obserwować? Kto wie, co jeszcze wymyśli?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> Widać było, że młody Malfoy jest
zaskoczony czynami rudowłosej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Też o tym myślałem – przyznał Zabini
- Tak, myślę że to dobry pomysł. Kto wie, co jeszcze wpadnie jej do głowy,
prawda? - powtórzył stwierdzenie przyjaciela.</span></div>
</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 22.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
***</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br />
<br /><div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> Wściekła Ginny szła szybkim
krokiem w kierunku Wielkiej Sali. Była niesamowicie głodna, co tylko podwajało
jej złość. Jednak jej uwagę przykuł przedmiot, który leżał na podłodze. Kilka
kroków od niej spoczywała niewielka książka z ciemna okładką. Ginny podeszła
bliżej i wzięła ją do ręki. Na ciemnej okładce nie było żadnego tytułu, również
w środku nie było żadnych zapisków. Otworzyła ją na chybił-trafił. Pusto. To
był dziennik, po prostu pusty dziennik.</span></div>
<br /><div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> </span><i style="text-indent: 35.45pt;">Jedenastoletnia
dziewczynka przeszukiwała swój kufer, aby wydobyć z niego podręcznik do zaklęć.
Jest! Już miała wepchnąć książkę do plecaka, gdy zauważyła, że w środku jest
inna. Wyjęła ją, zastanawiając się skąd ona się tam wzięła. Rzecz miała czarną,
skórzaną okładkę, bez zbędnych ozdób. Z tylu, na samym dole, wyblakłymi
literami wypisane było imię i nazwisko właściciela. Zafascynowana
jedenastolatka szybko otworzyła książkę, ciekawa jakie sekrety pozna. Nie
pomyliła się, był to dziennik. Jednak po chwili poczuła rozczarowanie. Z
sekretów nici. Dziennik był pusty.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> Wspomnienie sprzed lat pojawiło
się tak niespodziewanie. Nawet nie wiedziała, dlaczego teraz myśli o tym
koszmarze. Zamknęła notes, po czym wepchnęła go do kieszeni, uprzednio rzucając
na niego zaklęcie zmniejszające. Niedługo potem siedziała przy stole Gryfonów w
Wielkiej Sali, zapominając o poprzednich wydarzeniach. Nie zauważyła jednak, że
co jakiś czas wpatrują się w nią dwaj Ślizgoni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Zmęczona po całym dniu nauki Ginny wieczorem
znalazła się wreszcie w swoim dormitorium. Byłaby tu już dużo wcześniej, ale w
Pokoju Wspólnym zatrzymali ją Harry, Ron i Hermiona. Po godzinnej męczarni w
towarzystwie starszych Gryfonów udało jej się wykręcić udawanym bólem głowy i
mogła ich nareszcie opuścić. Rudowłosa przypomniała sobie o dzienniku, który
znalazła dzisiaj na korytarzu. Był pusty, tak jak tamten...</span></div>
<br /><div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> </span><i style="text-indent: 35.45pt;">Otworzyła dziennik na pierwszej stronie i pochwyciła pióro, uprzednio
mocząc je w kałamarzu z czarnym atramentem. Napisała pierwsze zdanie.</i></div>
<i><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"> - Pamiętniku, znalazłam Cię
dzisiaj, choć nie wiem skąd się wziąłeś. Jestem Ginny Weasley i chodzę do
Hogw...</i></div>
</i><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i><div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"> Zamarła nagle i przestała pisać. Pierwsze zdanie zaczęło nagle znikać, a
w końcu już go nie było. Z drugim, niedokończonym stało się po chwili tak samo.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"> -Co się, u licha, dzieje - mruknęła
dziewczynka, jednak nie zauważyła w tym nic podejrzanego. Po chwili, ku jeszcze
większym zaskoczeniu nastolatki w dzienniku pojawiło się zdanie, napisane innym
charakterem pisma. Zupełnie tak, jakby pojawiła się tam jakaś czarodziejska,
niewidzialna ręka.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"><div style="display: inline !important;">
<i style="text-indent: 35.45pt;">- Witaj, Ginny. Jestem Tom.</i></div>
</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"><div style="display: inline !important;">
<i style="text-indent: 35.45pt;">- Jak to zrobiłeś?</i></div>
</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"><div style="display: inline !important;">
<i style="text-indent: 35.45pt;">- Jestem dobry z zaklęć.
Zaczarowałem ten dziennik, aby znaleźć przyjaciół.</i></div>
</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="text-indent: 35.45pt;"><div style="display: inline !important;">
<i style="text-indent: 35.45pt;">- Chcesz żebym była Twoja
przyjaciółką?</i></div>
</i></div>
</i>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Ginny wyrwała się z zamyślenia.
Znów wspomnienia sprzed lat powróciły tak nagle. Jej pierwsze zetknięcie się z
Tomem, Tomem, za którym tak bardzo tęskniła. Czy ona kiedyś uwolni się od
niego? Czy do już do końca życia jej myśli będą tylko i wyłącznie przy nim?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Nastolatka wzięła pióro,
zamoczyła je w kałamarzu z czarnym atramentem. Zrobiła niewielkiego kleksa na
pierwszej stronie. Odczekała chwilę jednak ten nie znikał. Potem rzuciła na
niego kilka czarów, aż w końcu uznała, że to jest najzwyklejszy na świecie
notes.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> W końcu o wiele spokojniejsza odłożyła go na
półkę - w końcu nie miała zbyt wielkiego szczęścia, jeśli chodziło o dzienniki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 20.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> <span style="font-size: large;"> ***</span></span></div>
</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> Trwała ciemna noc. Była pełnia,
jedynie księżyc i gwiazdy rozpraszały mrok. Zamek pogrążony był we śnie, w
ciszy. Jednak Ginny Weasley nie spała. Nie znajdowała się nawet w swoim
dormitorium, tam gdzie powinna teraz być. Weasleyówna przebywała na wieży
astronomicznej. To jej miejsce, to jej azyl. Uwielbiała tu przesiadywać, a
dzisiaj była jedyna noc w tygodniu, gdy żadna klasa nie miała astronomii. Nikt jej
nie przeszkadzał. Stała oparta rękami o barierkę, delikatny wiatr rozwiewał jej
rude włosy, a ona wpatrywała się w hogwardzkie błonie skąpane blaskiem
księżyca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> Nagle usłyszała jakieś kroki na
schodach. Ktoś nadchodził, jednak nie był to woźny Filch, bo jego człapanie
usłyszałaby już dawno. Pozostawało jej tylko poczekać, a następnie wyprosić
tego delikwenta z jej samotni. Po chwili drewniane, ciężkie drzwi otworzyły się
z delikatnym skrzypieniem. Za nimi ukazał się wysoki blondyn, którego
dziewczyna od razu rozpoznała. Na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia,
ale nie zdradziła swojej obecności, czekając aż Ślizgon sam ją zauważy. Zrobił
parę kroków w stronę barierek i nagle zamarł z zaskoczenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Weasley! - Draco był w takim
szoku, że aż odskoczył w tył.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Malfoy – odparła krótko,
uśmiechając się drwiąco.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Nie sądziłem, że kogoś tu
spotkam o tej porze - rzekł uspokojony, podchodząc bliżej niej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Zabawne – odparła. - Zupełnie
jak ja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Co tu robisz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Nie sądzę, abym musiała ci się
spowiadać, Malfoy - stwierdziła tonem ucinającym dyskusję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Merlinie, aleś ty drażliwa
Weasley. Nikt ci się nie każe spowiadać. Zapytałem z czystej ciekawości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> - Wiesz, że ciekawość to
pierwszy stopień do piekła? - zapytała złośliwie, na co blondyn tylko się
roześmiał, a następnie westchnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Ja już jestem w piekle -
stwierdził ponuro po chwili ciszy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Zapadła cisza. Ciężka, męcząca.
Ginny postanowiła ją przerwać, i powiedzieć że chciałaby zostać sama, jednak
blondyn ją ubiegł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Lubię tu siedzieć, patrzeć na
gwiazdy, bez chmurne niebo, wyszukiwać konstelacje...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- No proszę, czyżby Malfoy lubił
coś innego oprócz wyzywania szlam? – zapytała zaskoczona, lekko drwiącym tonem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Jestem człowiekiem, tak samo
jak ty – odparł spokojnie. – Poza tym, chyba nie tylko ja lubię wyzywać szlamy,
prawda? - dodał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Widzę, że Zabini nie potrafi
trzymać gęby na kłodkę... przeklęci Ślizgoni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Powiedział to tylko mnie, Weasley. Zastanawia
nas, co się w tobie zmieniło...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">- Nic się we mnie nie zmieniło.
Dobranoc, Malfoy – powiedziała, po czym wyszła, zostawiając Dracona samego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Jednak pytanie Ślizgona dało jej
do myślenia. Co się w niej zmieniło? Nigdy wcześniej publicznie nie wyzywała
nikogo od szlam, wszystkie myśli zachowywała dla siebie. Nie była taka jak
dawniej i nigdy nie będzie. O tym wiedziała, ale pozostało coś jeszcze, co
towarzyszyło jej przez ostatnie lata.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">Tom.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"> I obiecała sobie, że zrobi
wszystko, aby do niego dołączyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="text-indent: 35.45pt;">No i mamy rozdział! Na blogu wydaje się strasznie króciutki, aczkolwiek nie powala długością... Długo mnie tu nie było. Następny rozdział zacznę pewnie pisać po opublikowaniu kolejnej części NBW, wiec nie wiem ile to potrwa. Dobra wiadomosc jest taka, ze zaczełam to pisać :). A jak Wam się podoba nowa szata graficzna?</span><span style="text-indent: 35.45pt;">Do następnego!</span><span style="text-indent: 35.45pt;">Ruciakowa.</span></blockquote>
<o:p></o:p></span></div>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-83702543868493554092015-10-11T14:10:00.004-07:002015-10-11T14:10:52.966-07:00LBA CZTERY Nominacje :).Witajcie! Nie, to jeszcze nie rozdział, rozdział będzie JUTRO. Jednak dostałam cztery nominację, więc wypadałoby wreszcie na nie odpowiedzieć, prawda?<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpromowanych, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.</blockquote>
<span style="font-size: x-large;">Nominowali mnie: <a href="http://rozdzielonetrio.blogspot.com/">Maquarella</a>, <a href="http://domsalazara.blogspot.com/2015/07/libster-blog-award.html">~Pani M</a>. , <a href="http://cena-za-wolnosc.blogspot.com/p/lba-sratata-i.html">Krystian</a>, <a href="http://ladiesandgentelmenirollthedice.blogspot.com/2015/08/liebster-award.html">Swarfiga</a>, bardzo Wam dziękuje! :D</span><blockquote class="tr_bq">
Pytania od Maquarelli:</blockquote>
<b>1. Dlaczego piszesz bloga?</b><br />Bo lubię :) Lubie tworzyć przeróżne historie, wymyślać nowych bohaterów...<br /><b>2. Ulubiona książka?</b><br />Serio? Mam wybrać jedną? Seria o HP całym życiem :)<br /><b>3. Ulubiony serial?</b><br />Wspaniałe Stulecie. Zawsze i wszędzie :)<br /><b>4. Jakim bohaterem/bohaterką książkowym chciałbyś być</b>?<br />Żadnym! Ja stworzyłabym idealną wersję siebie w Hogwarcie, do którego dostałabym się przez szafę.<br /><b>5. Twój autorytet?</b><br />Brak.<br /><b>6. Ulubiony owoc?</b><br />Ciężko wybrać... Gruszki na przykład, poziomki są dobre, jagody są dobre... :D<br /><b>7. Jaki kraj chciałabyś/chciałbyś odwiedzić?</b><br />Turcja.<br /><b>8. Twoje drugie imię?</b><br />Z bierzmowania się liczy? Łucja.<br /><b>9. Od kiedy piszesz bloga?</b><br />Tego? Od niedawna. 12 kwietnia opublikowałam prolog. W blogosferze jestem od jakiś 4-5 lat.<br /><b>10. Co sądzisz o homoseksualistach?</b><br />Nic do nich nie mam, nie przeszkadzają mi :). <br /><b>11. Co chcesz robić w życiu?</b><br />To trudne pytanie. Jednak obecnie marzy mi się praca fotografa, bądź jako grafik komputerowy. I na pewno chciałabym być szczęśliwym człowiekiem. :)<blockquote class="tr_bq">
Pytania od Pani M.:</blockquote>
<span style="color: #666666;"> 1. Czy wiążesz swoją przyszłość z pisaniem?</span><br />
<div>
Nie, to tylko sposób na oderwanie się od rzeczywistości :).<br />
<span style="color: #666666;">2. Placki, czy naleśniki?</span></div>
<div>
Naleśniki!<br />
<span style="color: #666666;">3. Gdybyś mogła/mógł poznać dowolną postać historyczną, kto by to był i dlaczego?</span></div>
<div>
Historyczną... Nie interesuję się zbytnio historią. Ale ciekawie byłoby poznać sułtana Sulejmana, Ibrahima, Hurrem i inne postacie autentyczne, które pokazane są w WS. Ciekawe jak bardzo różniło się ich życie od tego, pokazanego w serialu?<span style="color: #666666;"><br />4. Najlepsza, twoim zdaniem, kreskówka z dzieciństwa?</span></div>
<div>
Smerfy. Gumisie. I Tabaluga! ups, to trzy bajki xd.<span style="color: #666666;"><br />5. Ulubiony film? Dlaczego akurat ten?</span></div>
<div>
Brak. Mało filmów oglądam.<span style="color: #666666;"><br />6. Jakie państwo chciałabyś/chciałbyś odwiedzić? Dlaczego?</span></div>
<div>
Turcja. Poprzez WS zainteresowałam się trochę ich kulturą i ciekawa jestem pałacu Top Kapi.<span style="color: #666666;"><br />7. Czy denerwuje cię coś w twórczości pani Rowling?</span></div>
<div>
Raczej nie. <span style="color: #666666;"><br />8. Ulubiony bohater literacki? Napisz o nim coś więcej.</span></div>
<div>
Nie potrafię wybrać jednego! Lubię Elizabeth z "Córki Morza", Billa Weasley'a z HP, Tris z "Niezgodnej" i wielu innych.<span style="color: #666666;"><br />9. Jakiej piosenki potrafisz słuchać w kółko?</span></div>
<div>
Detmi "Powiedz proszę'' i Power Play - "Kochaj Mnie"<br />
<span style="color: #666666;">10. Masz jakąś zasadę w życiu, którą się kierujesz? Jeśli tak, to jaką? </span><br />
Nie, raczej nie.</div>
<span style="color: #666666;">*11. Co sądzisz o blogu „dom Salazara zwariował”</span><span style="color: #666666;">?</span><br />
<div>
Nie czytam. Jeszcze nie, bo tytuł przyciąga wiec kiedyś na pewno się za niego zabiorę.</div>
<blockquote class="tr_bq">
Pytania Krystiana:</blockquote>
<b>1. Ulubiona część HP? Książka i film</b><br />Komnata Tajemnic i Czara Ognia.<br /><b>2. Kiedy zacząłeś / łaś pisać pierwszego bloga w życiu? Data - w przybliżeniu.</b><br />Kwiecień chyba, 2012.<br /><b>3. Czego dotyczył twój pierwszy blog?</b><br />Historia o Hermionie i Ginny Riddle. O tutaj jest to dno: <a href="http://siostryriddle.blogspot.com/?zx=4ee96ad0b47253bc">klik.</a><br /><b>4 Jaki jest twój ulubiony kolor? :D</b><br />Czarny i, zielony.<br /><b>5. Gdybyś mógł/mogła spotkać jednego nauczyciela z Hagwartu, kto by to był?</b><br />Snape. <br /><b>6. Gdybyś mógł /mogła nauczać w Hogwarcie, to który przedmiot byś wybrał/a?</b><br />Zaklęcia :). <br /><b>7. Możesz tylko raz użyć pokoju życzeń. Co w nim będzie?</b><br />Książki xd A tak serio to nie wiem.<br /><b>8. Które zwierzę weźmiesz do Hogwartu: Kota, sowę, czy ropuche?</b><br />Sowę :). Sowy są praktyczne.<br /><b>9. Jest coś, co byś zmienił/a w całej serii o HP? Czyjaś śmierć, albo inny Parring?</b><br />Uśmierciłabym Rona. Nie lubię Romione. Jeśli chodzi o Weasleyów to ja Hermionę widzę z Billem, ewentualnie Fredem. <br /><b>10. Pierwszy blog, którego czytałeś/aś?</b><br />Ha! Nawet go pamiętam, chociaż nie wiem jak się dokładnie nazywał. Ale był o córce Voldemorta, pamiętam, że miała na imię Katcherina, czy coś w ten deseń i przyjaźniła się z Trójcą :). Nawet pamiętam ten czarno-bordowy szablon, który na nim był. Onetowskie czasy jeszcze....<br /><b>11* Co sądzisz o moim blogu? (Jeśli nie czytasz, nie musisz odpowiadać).</b><br />Jest mega! Masz całkiem fajny pomysł na tą historię.<div>
<blockquote class="tr_bq">
Pytania Swarfigi:</blockquote>
<span style="color: #444444;">1. Jaki jest twój ulubiony cytat i kogo?</span><br />
Jest parę cytatów, które lubię, ale nie mam ulubionego.<br />
<span style="color: #444444;">2. Kto jest twoim ulubionym autorem/autorką?</span><br />
Lubię twórczość Kinga, Sparksa, Terakowskiej. Jednak ulubionego brak.<br />
<span style="color: #444444;">3. Twój ulubiony parring? </span><br />
Billmione, drarry, snarry dużo ich lubię :).<br />
<span style="color: #444444;">4. Wolisz dzień czy noc?</span><br />
Ja to nocny człowiek jestem :D<br />
<span style="color: #444444;">5. Jaki jest twój ulubiony gatunek filmowy?</span><br />
Nie oglądam filmów, jeśli już to rzadko.<br />
<span style="color: #444444;">6. Czy DiCaprio powinien twoim zdaniem dostać Oskara?</span><br />
Nie wiem, nie wypowiadam się bo nie interesuje mnie życie celebrytów.<br />
<span style="color: #444444;">7. Czy wzięłabyś udział w obozie survivalowym?</span><br />
Tak.<br />
<span style="color: #444444;">8. Jaki jest twój ulubiony przedmiot w Hogwarcie?</span><br />
Zaklęcia.<br />
<span style="color: #444444;">9. Gdybyś mogła odwiedzić dowolny kraj zupełnie za darmo to gdzie byś pojechała?</span><br />
Turcja. Trzeci raz te same pytanie xd :). Wyżej rozwinęłam wypowiedź.<br />
<span style="color: #444444;">10. Jaka jest twoja ulubiona bajka z dzieciństwa?</span><br />
Było już :).<br />
<span style="color: #444444;">11. Gdybyś mogła zostać postacią z dowolnego filmu, kogo byś wybrała?</span><br />
To tez już było :).<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<blockquote class="tr_bq">
To tak: Ja nominuję:</blockquote>
</div>
<div>
1.<a href="http://un4giveer.blogspot.com/"> Un4giveer</a></div>
<div>
2. <a href="http://fremione-zyjemy-po-to-by-kochac.blogspot.com/">desagra</a></div>
<div>
3. <a href="http://stefanowe-zapiski.blogspot.com/">Stefan</a></div>
<div>
4. <a href="http://patrzaj-w-serce.blogspot.com/">Patrzaj w serce</a></div>
<div>
5. <a href="http://wyidealizowani.blogspot.com/">Papryczka Chili</a></div>
<div>
6. <a href="http://hp-stracony-czas.blogspot.com/">Kira</a></div>
<div>
7. <a href="http://camikowe.blogspot.com/">Camikowe</a></div>
<div>
8. <a href="https://www.wattpad.com/146430278-covers-books-%E2%99%95-wzlecie%C4%87-w-niebiosa-bigbooklover">BigBookLover</a></div>
<div>
9. <a href="https://www.wattpad.com/story/50159007-by%C4%87-sob%C4%85">SzalonaDiablica</a></div>
<div>
10. <a href="http://ckropka.blogspot.com/">Czarna Kropka</a><br />
11.<a href="http://pleasant-pleasure.blogspot.com/"> Pleasant Pleasure</a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<blockquote class="tr_bq">
Pytania:</blockquote>
1. Ulubiony cytat.<br />
2. Wierzysz w horoskopy?<br />
3. Jakie znaczenie ma Twoje imię?<br />
4. Dlaczego blogujesz?<br />
5. Umiesz gotować? Jeśli tak to, co najlepiej Ci wychodzi?<br />
6. Co sądzisz o weganizmie i wegetarianizmie?<br />
7. Ulubiona pora roku i dlaczego ta?<br />
8. Jaki kraj chcesz odwiedzić?<br />
9. Opisz siebie jednym zdaniem.<br />
10. Co najbardziej lubisz robić?<br />
11. Co sądzisz o moim blogu? ( Jeśli go czytasz).<br />
<br />
No! To by było na tyle. Wyczekiwać jutro rozdziału. Pojawi sie pewnie późnym wieczorem :).<br />
Pozdrawiam, Rucikowa.</div>
</div>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-44093827312743861942015-05-30T13:42:00.001-07:002015-05-30T13:42:45.362-07:00Rozdział Trzeci<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Wakacje już się
skończyły. Nadszedł wreszcie wrzesień a wraz z nim uczniowie powracali do
szkół. Pociąg z Londynu do Hogwartu już od kilku godzin mknął po szynach
zmierzając do swego celu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ginny już
całkowicie wydobrzała po wakacyjnej walce na Pokątnej, a teraz siedziała w
przedziale razem z kilkoma innymi Gryfonami z jej rocznika. Jakoś nie miała
ochoty na towarzystwo swego brata i dwójki jego przyjaciół. Jednak także i
tutaj nie uczestniczyła w rozmowie, a tylko w ciszy wpatrywała się w okno. Nie
miała ochoty na jakiekolwiek pogawędki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Znudzona
podniosła się ze swego miejsca i wyszła z przedziału, mówiąc wcześniej
znajomym, że idzie się przejść. Kompletnie nie wiedziała, co ze sobą zrobić.
Chciała jak najszybciej być w Hogwarcie. Tylko w tym miejscu czuła się naprawdę
wolna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Rudowłosa przez
kilka minut przechadzała się pociągowym korytarzem, mijając po drodze wielu
uczniów. W końcu znudzona tą wędrówką, przystanęła przy jednym z okien i
zaczęła po prostu wpatrywać się w przemijający krajobraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Draco Malfoy
oraz Blaise Zabini także znajdowali się poza swym wagonem. Blondynowi zachciało
się nagle czegoś słodkiego, dlatego też poszukiwali starszej pani, która zawsze
sprzedawała słodycze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Zobacz, kto
tam stoi – rzekł nagle Malfoy zatrzymując się i wskazał postać przed sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- To przecież
Weasley – zauważył Blaise. Dziewczyna najwyraźniej usłyszała rozmowę, ponieważ
spojrzała w ich kierunku, jednak, gdy zobaczyła dwójkę Ślizgonów natychmiast
odwróciła głowę z powrotem w stronę okna. Ślizgoni popatrzyli na siebie, a potem
podeszli bliżej samotnej Gryfonki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Czego chcecie?
– warknęła w ich stronę, widząc, że Ślizgoni nie mają zamiaru przemieścić się
gdzieś indziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Weasley, nie
unoś się póki jesteśmy mili – powiedział Malfoy, na co rudowłosa jedynie
prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Mam lepsze
zajęcia niż rozmawianie z wami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ciekawe, jakie?
– Zainteresował się Blaise. – Może rzucanie zaklęć uśmiercających na śmierciożerców?
– Podsunął cicho Zabini. Cale szczęście, że w tej chwili nikt więcej nie kręcił
się po korytarzu! Dziewczynę zaniepokoiło to, że oni cokolwiek wiedzą, jednak
nie dała po sobie niczego poznać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie wiem, o co
ci chodzi, Zabini – warknęła gniewnie rudowłosa. – Co ty do cholery jasnej
pleciesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Oj wiesz i to
bardzo dobrze. Myślisz, że nikt cię nie widział na Pokątnej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- </span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Każdy czasem
bywa na Pokątnej – odparła wymijająco. – Wiesz, to miejsce gdzie normalni
czarodzieje robią zakupy i takie tam…</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Weasley przestań udawać świętą. Widziałem cię. Wiem,
jakimi zaklęciami walczyłaś. Zastanawia mnie tylko skąd ty znasz klątwy czarnomagiczne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nie twój interes. I radzę ci trzymać gębę na kłódkę,
bo może być z tobą źle, jeśli komukolwiek coś powiesz. Do ciebie też mówię,
Malfoy – próbowała jakoś wybrnąć z tej dziwnej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Spokojnie, nikomu nie powiedziałem, próbował
złagodzić sytuację Ślizgon. - Choć Snape już podobno węszy, czy ktoś w tym
waszym zakonie nie wie więcej niż powinien. I nie musisz mi grozić, rudzielcu –
dodał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ostrzegam cię Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Cały miesiąc leczyłem skutki twojej klątwy, Weasley –
stwierdził spokojnie Blaise. – Jednak nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">-
Nie myśl sobie, że na nie odpowiem. A teraz z łaski swojej dajcie mi… SPRÓBUJ
JESZCZE RAZ WEJŚĆ DO MOJEJ GŁOWY, A NIE RĘCZE ZA SIEBIE! – Wrzasnęła nagle na
Blaisa. Dopiero, co wyczuła czyjąś obecność w swoim umyśle. Na chwile
zapomniała, że ma do czynienia z tymi przeklętymi Ślizgonami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic nie zrobiłem! – Próbował bronić się Ślizgon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Widzę, że i oklumencję umiesz – zauważył Malfoy z
niezadowoleniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ty, wredny Ślizgoński…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Dobra, koniec przedstawienia – powiedział Blaise,
zauważając, że nagle na korytarzu przybywa uczniów. Musiał ich z przedziałów
wywołać wrzask rudowłosej. – Jeszcze nie skończyliśmy Weasley – stwierdził
spokojnie Blaise, na co Ginevra tylko prychnęła. Szybko powróciła do swojego
przedziału, z którego nie wyszła do końca podróży roztrząsając słowa starszego
Ślizgona. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Ginny wreszcie znalazła się w swoim
łóżku w przytulnej wieży Gryffindoru. Dzień był trochę męczący, dlatego też jak
najszybciej chciała usnąć, aby na jutrzejszych lekcjach nie przysypiać. Była
trochę senna, a jak zwykle przed snem w jej głowie gościły przeróżne fantazje.
Tak często myślała o Tomie, że był po porostu częścią jej świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Tak bardzo pragnę
być z tobą, Tom…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Kim ty jesteś? – </span></i><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Usłyszała nagle głos w swojej głowie, którego
kompletnie się nie spodziewała. To był głos Toma. Z wrażenia aż usiadła na
łóżku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Ginny, wszystko w porządku? - Zapytała Demelza Robbins, która dzieliła z
nią dormitorium. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">- Nic mi nie jest – mruknęła Ginny i powrotem się
położyła, odwracając się plecami do koleżanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tak się tym wszystkim przejęła, że nie potrafiła
odpowiedzieć Tomowi… Jednak nagle spadła na nią jedna myśl. Jej Tom przecież
nie istnieje. To nie jej prywatny książę z dziennika jej odpowiedział. Istniało
tylko jedno wyjaśnienie, to Lord Voldemort. Nagle dziewczynę ogarnęło
przerażenie. Za każdym razem, gdy wołała swojego Toma, to wszystko musiał
słyszeć Czarny Pan, jednak nie miał pojęcia, kim ona jest. Nie zdawał sobie
sprawy z więzi między nimi, bo Ginny podejrzewała, że takowa istnieje. Jak
inaczej mogłaby wyjaśnić to, że posiada wiedzę Toma i niektóre jego
wspomnienia? I co ma z tym faktem zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 20.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Nastał kolejny dzień, który zapowiadał
się całkiem nieźle. Przynajmniej dopóki Ginny z kimś się nie zderzyła na
korytarzu, gdy szła na śniadanie. Jakiś
pierwszoroczniak wybiegł z za zakrętu i z impetem uderzył w rudowłosą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Uważaj jak chodzisz?! – wykrzyknęła.
– Nie nauczono cię, że nie biega się po korytarzu? Gdzieś ty się wychował,
dzieciaku! – Rudowłosa była wściekła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - P-Prze-ee-praszam! – wyjąkał
przestraszony jedenastolatek. – Nie wiedziałem. Jaa n-nie znam się na
za-aa-sadach w Hogwarcie, Mo i rodzice to mugole i nie… - próbował jakoś
tłumaczyć się hogwartczyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Jeszcze tu stoisz? – warknęła na
niego. – Lepiej zejdź mi z drogi! – Gdy tylko to powiedziała, jedenastolatek od
razu jej posłuchał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Puchońska szlama – wymamrotała
troszkę za głośno. Ginny ucieszyła się, że tego dnia wybrała się sama na
śniadanie. Gdyby szła z bratem i jego przyjaciółmi, czy nawet z Demelzą,
musiałaby udawać grzeczniutką Gryfonkę. Ale nie teraz, w tej chwili spokojnie
mogła nakrzyczeć na tego małego Puchona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Chyba się nie przesłyszałem? –
odezwał się głos za nią. – Chociaż pewnie nie, teraz powinienem się wszystkiego
po tobie spodziewać, Ginevro Weasley. Ciekawi mnie jedno…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> Dziewczyna odwróciła się, choć od razu
poznała ten głos. Za nią szedł Blaise Zabini.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"> - Nie wiesz, że ciekawość to pierwszy
stopień do piekła, Zabini? – Wycedziła do Ślizgona.- Lepiej nie interesuj się
moimi sprawami, bo zupełnie przypadkiem – zaakcentowała – coś może ci się stać.
A teraz żegnam – rzekła, po czym odwróciła się na pięcie i w jeszcze gorszym
humorze powędrowała w stronę Wielkiej Sali na śniadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kolejny rozdział za nami. Dziękuję za wszelki komentarze pod poprzednim wpisem. W zasadzie tyle mam do powiedzenia.</span><span style="font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Ruciakowa.</span></blockquote>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-57026315883846521382015-05-01T13:53:00.001-07:002017-08-28T15:02:08.000-07:00Rozdział Drugi + LBA<div style="text-align: justify;">
<b>EDIT: Rozdział poprawiony 28.08.17r., niebetowany.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nastał kolejny dzień, z pozoru wydający się być taki, jak wszystkie inne. Ginny nadal przebywała w sklepie swoich braci, gdzie pracowała. Tak naprawdę te zajęcie ją bardzo satysfakcjonowało, bowiem było oderwaniem od nudnej rzeczywistości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do zamknięcia sklepu pozostawało jeszcze kilka godzin, dziś znów była sama, bez swych rozrabiających braci. Obsługiwała właśnie jednego z klientów, kiedy oboje usłyszeli donośny wrzask i hałasy dochodzące z zewnątrz. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Co się tam dzieje? – Wyrwało się Ginny, która szybko podeszła do okna, aby cokolwiek dojrzeć. Zobaczyła, że na ulicy rozpętało się jakieś zamieszanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– To śmierciożercy! – wykrzyknął klient, zauważając postać w czarnych szatach i w masce. Ginevra także ich spostrzegła. – Trzeba natychmiast powiadomić Ministerstwo Magii – powiedział nie okazując ani cienia strachu i wyczarował szybko mówiącego patronusa. Gdy tylko przesłał wiadomość tam, gdzie trzeba, wybiegł na ulicę, aby pomóc walczącym ludziom. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast Ginny stała tak przez kilka chwil i wpatrywała się w toczącą się na zewnątrz bitwę. Dopiero, gdy zobaczyła, że przybyło kilkunastu członków z Zakonu Feniksa, otrząsnęła się z amoku i wybiegła ze sklepu, aby ruszyć w wir walki. Przecież i ona do nich należała, musiała im natychmiast pomóc, zwłaszcza, że dość dobrze władała różdżką i znała wiele klątw i uroków.. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bitwa trwała już od jakiegoś czasu i ciągle się nie kończyła. Mimo, że ludzie walczący ze śmierciożercami mieli liczebną przewagę, słudzy Czarnego Pana nie poddawali się, pokonując kolejne osoby i siejąc postrach poprzez posługiwanie się czarna magią. Jednym z nich był młody chłopak uczęszczający do Hogwartu, z domu Salazara Slytherina. Również i śmierciożercy do swych szeregów rekrutowali coraz to młodszych ludzi, tak samo jak i Zakon. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Blaise Zabini kilka metrów dalej zobaczył rudowłosą dziewczynę, którą znał z Hogwartu. Ginevra Weasley właśnie pokonywała jednego ze śmierciożerców. Chłopak już miał cisnąć w nią jakimś paskudnym zaklęciem, kiedy z różdżki dziewczyny wyleciał zielony promień klątwy uśmiercającej i ugodził prosto w śmierciożercę, z którym dopiero co walczyła. Zabini był zdezorientowany, dosłownie stanął jak wryty, widząc iż jego sprzymierzeniec padł martwy. Gdzie Weasley się tego nauczyła? Jednak nie było dane mu dłużej się nad tym zastanawiać, bo już musiał walczyć z kolejną osobą. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ginny całkowicie wkręciła się w wir walki. Pokonywała śmierciożerców jednego za drugim. Zawsze była dobra z Obrony Przed Czarną Magią, ale teraz, po tym, gdy kilka dni temu jej umysł zalała fala nowej wiedzy i to z zakresu czarnej magii, nie wahała się jej używać. Dzięki temu była jeszcze skuteczniejsza i roznosiła wszystkich przeciwników w pył. Sama oberwała paroma klątwami, ale nie były one na tyle poważne, aby przeszkodziły jej w walce. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Blaise obserwował rudowłosą dziewczynę już od jakiegoś czasu. Bardzo go zainteresowała. Zauważył, że używa nie tylko zaklęć uśmiercających, ale też kilku innych, które powodują śmierć i to w bolesnych męczarniach. Tylko pojawiało się jedno pytanie; skąd ona znała czarną magię? Blaise pokonał jakiegoś mężczyznę, z którym właśnie walczył, kawałek dalej Weasley, także pozbyła się swojego przeciwnika. Zauważyła go i skierowała w jego stronę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Jasna cholera – zaklął, widząc, że ona już go atakuje. Wiedział już, do czego jest zdolna Weasley i wolałby uniknąć starcia z nią. Klątwy obojga śmigały jedna za drugą, choć ona raczej nie zdawała sobie sprawy z tego, z kim walczy. Żadne z nich się jednak nie poddawało. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nagle na ulicy Pokątnej zaczęli teleportować się aurorzy. To trochę zdezorientowało śmierciożerców, a także sprawiło, że większość z nich pouciekała. Blaise Zabini także to zrobił, jednak nim zdążył zniknąć Weasley ugodziła go jedną z mrocznych klątw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wszystko w porządku, Blaise? – Zapytał Draco Malfoy, który postanowił odwiedzić Zabiniego. Chłopak nadal zbierał się po walce na Pokątnej. Jedna z klątw, którą dostał poważnie naruszyła jego stan zdrowia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Malfoy – przywitał się Ślizgon. – Jakoś się pozbieram przed Hogwartem – odparł chłopak na pozór beztrosko. Choć Malfoy tego nie ukazywał, Blaise wiedział, że jego przyjaciel się martwi. Mówił o tym już sam fakt, iż pofatygował się do niego w odwiedziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Podobno dostałeś jakąś czarno magiczną klątwą – zagadnął blondyn. – Snape nie ma pojęcia, kto z Zakonu mógłby ją znać – dodał zaintrygowany Malfoy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Nie tylko ludzie z Zakonu tam byli, Pokątna była zatłoczona, gdy atakowaliśmy – stwierdził Blaise. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Też prawda – zgodził się Malfoy. Wydawało się, że temat jest zakończony, jednak Blaise postanowił się podzielić z przyjacielem swoim odkryciem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Ja wiem, kto to zrobił – odezwał się ponownie Zabini. – To Weasley. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Wieprzlej? – Wykrzyknął zaskoczony blondyn, niedowierzając w słowa swego przyjaciela. Nie spodziewałby się zaawansowanej magii po Ronaldzie Weasley’u, który tak naprawdę był istną ofermą.– Żartujesz, prawda? – zapytał. – Powiedz, że żartujesz, Blaise. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zabini zaśmiał się, widząc reakcję przyjaciela. No, ale kto spodziewałby się takiego czyny, po którymkolwiek Weasley’u? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Ginny Weasley – uściślił szybko chłopak. – Ona jest jakaś dziwna – stwierdził Ślizgon. – Miałem okazję sprzątnąć ją zaklęciem i chciałem to nawet zrobić, a wtedy zobaczyłem, że ona na jednego z naszych rzuciła klątwę uśmiercającą – wyjaśniał wychowanek domu Węża. – Wyobrażasz to sobie, Draco? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– CO ZROBIŁA?! – wykrzyknął zaskoczony blondyn. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Zabiła jednego z naszych – powtórzył Blaise spokojnie. – Avadą Kedavrą, tak po prostu. Sam tym byłem tak zaskoczony, że zapomniałem, że miałem w nią czymś strzelić, a potem widziałem jak rzuca wiele innych czarno magicznych klątw – tłumaczył dalej Ślizgon. – W końcu doszło do tego, że zaczęliśmy walczyć, a gdy miałem się przenieść palnęła we mnie zaklęciem. I oto efekty – zakończył nastolatek, wskazując na swój stan. Blaise oberwał klątwą, która spowodowała mnóstwo ran, nie chcących się tak łatwo zagoić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– To jest po prostu nieprawdopodobne! Głupia, Weasley? – nadal niedowierzał blondyn. Nie mieściło mu się w głowie, iż Gryfonka byłby zdolna do czegoś takiego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Jak widać nie taka głupia – zauważył cierpko Blaise. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Gdzie ona mogła się tego nauczyć? – zainteresował się blondyn, ,intensywnie się nad tym zastanawiając. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Tego nie wiem. Według Snape’a w Zakonie nie ma raczej wielu osób, które znają aż tak zaawansowaną czarną magię. Wydaje mi się, że on o niej nie ma pojęcia – dodał Zabini z namysłem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Coś mi tu po prostu śmierdzi… Wiadomo, że Czarny Pan od dawna podejrzewa Severusa, może Zakon kazał ją tego nauczyć, a Snape to ukrywa? – Zastanawiał się głośno Malfoy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– To możliwe – przyznał rację przyjacielowi. – Albo jest jeszcze jedna możliwość. Weasley po prostu zmądrzała – zasugerował nastolatek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Tak sądzisz? – Zapytał Malfoy, marszcząc czoło, jakby intensywnie się nad czymś zastanawiał. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Nie wiem. Staram się brać pod uwagę każdą ewentualność – wyjaśnił spokojnie chłopak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– I tak trzeba od tej pory na nią uważać – zakomenderował Malfoy. – Wygląda na to, że jest niebezpieczna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyczerpana Ginny padła na kanapę w salonie, gdy tylko pojawiła się w domu, podtrzymywana przez Freda, z którym to się teleportowała. Rudowłosa strasznie osłabła, ponieważ straciła dość sporo krwi. Pod koniec bitwy dostała jakimś zaklęciem w nogę, które sprawiło, że na jej kończynie pojawiła się głęboka rana. Jednak Ginny na początku się tym zbytnio nie przejęła i mimo bólu walczyła dalej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od razu podbiegła do niej Molly Weasley i zaczęła wymachiwać różdżką nad raną córki. To było ostatnie, co Ginevra pamiętała z tamtego dnia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy Ginny nagle otworzyła oczy, dookoła panowała ciemność, jednak nieco rozjaśniana blaskiem księżyca, który widniał za oknem. Po chwili nastolatka zorientowała się, że leży właśnie na łóżku, w swym pokoju. Musieli ja tu przenieść, gdy opatrzyli jej ranę, a ona odpłynęła. Dziewczyna usiadła i sięgnęła ręką do nogi, miała na niej bandaż. Z powrotem się położyła, jednak wiedziała, że nie da rady teraz zasnąć. Przypomniała sobie jak w sklepie obsługiwała jednego z klientów, a potem zaczęły się zamieszki na Pokątnej. Pamiętała jak wpadła w wir walki, pomagając innym ludziom na ulicy walczącym ze śmierciożercami. Właśnie zdała sobie sprawę, że po raz pierwszy kogoś zabiła. Nigdy wcześniej nie rzucała klątwy uśmiercającej, a w ferworze walki nie miała przed tym żadnych oporów. Przypomniała sobie moment, gdy po raz pierwszy wypowiedziała te dwa magiczne słowa, a potem z jej różdżki wyleciał zielony promień klątwy i ugodził w śmierciożercę, w którego celowała. Miała przed oczami jego obraz, znów widziała jak upada na ziemię. Czy żałowała tego? Czy żałowała, że pozbawiła kogoś członka rodziny, przyjaciela, odebrała mu plany i marzenia? Nie. Ginevra Weasley nie miała absolutnie żadnych wyrzutów sumienia. Nie przejmowała się tym, co zrobiła. Za każdym razem, gdy wypowiadała te dwa słowa, a zrobiła to kilkakrotnie podczas tej bitwy, czuła jakąś dziwną ekscytację. Magię buzującą w jej ciele, która wydostawała się na wolność. Dwa słowa, jeden promień i nikt już jej nie mógł nic zrobić. Czuła się silniejsza, wygrana. Dzięki czarnej magii stała się potężniejsza od większości członków Zakonu. Ta świadomość dawała jej dziwne poczucie wyższości. Dziewczynę ogarnęła niesamowita satysfakcja z tego powodu. Ona jeszcze im wszystkim pokaże, że z nią się nie zadziera. Nikt nie będzie śmiał sprzeciwić się Ginevrze Weasley. Choć nie to było najważniejsze. Ginny miała jeszcze jedno pragnienie, które było dla niej priorytetem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chciała znów spotkać Toma. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tom. Tom Riddle. To był jej prywatny książę z bajki. Nadal pamiętała jak te kilka lat temu miała jego dziennik, jak mu się zwierzała i zaprzyjaźniła z chłopcem, który mieszkał wśród starych kartek. Teraz Ginny wiedziała, że to było dla niej niebezpieczne, ale oddałaby wszystko, aby jeszcze raz spotkać jej Toma. Był wtedy tylko jej. Trzy czwarte dziewcząt z Hogwartu wzdychało do Lockharta, a ona miała własnego rycerza. Tylko ona wiedziała wtedy o jego istnieniu. Tom Riddle był jej prywatnym księciem z bajki. Wydawało się, że istniał tylko dla niej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Gdzie jesteś, Tom? – Wyszeptała w ciemność. A potem niespodziewanie w jej umyśle pojawił się dziwny obraz. Zobaczyła postać odzianą w czarne szaty śmierciożerców. Na twarzy miała maskę, jednak kaptur nie był zarzucony na głowę. Widziała długie, rude włosy. Jej włosy. Ginny zobaczyła siebie w szatach śmierciożerców. A potem pojawił się obok Czarny Pan. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To Lord Voldemort był jej Tomem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podświadomie Ginny wiedziała, w jaki sposób może do niego dotrzeć. Już od dawna tego pragnęła, jednak czy uda jej się osiągnąć swój cel? Zastanawiała się kiedyś nad tą opcją, choć nie była przekonana. Ale teraz była pewna swego. Chciała znaleźć się koło Toma. Jemu zawdzięczała to, kim jest teraz. Gdyby nie on nie byłby tak potężna, nie byłby taka, jak teraz. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już podjęła decyzję. </div>
<div style="text-align: justify;">
Niebawem nadejdzie czas, kiedy maska opadnie.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;">Witam! Jak widzicie powyżej jest </span><span style="font-size: 13.3333330154419px; line-height: 15.3333320617676px;">już</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;"> drugi rozdział, w którym akcja trochę </span><span style="font-size: 13.3333330154419px; line-height: 15.3333320617676px;">się</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;"> rozkręca. Co powiecie na jego temat? Podoba się? Przy okazji chciałam Wam </span><span style="font-size: 13.3333330154419px; line-height: 15.3333320617676px;">podziękować</span><span style="font-size: 10pt; line-height: 115%;"> za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem i każde wyświetlenie na blogu. Aż uśmiech pojawia się na twarzy, gdy to </span><span style="font-size: 13.3333330154419px; line-height: 15.3333320617676px;">wszystko</span><span style="line-height: 115%;"><span style="font-size: 10pt;"> widzę. Dziękuję także </span><a href="http://nie-placz-w-hogwarcie.blogspot.com%20./"><b><span style="font-size: large;">Anastasi</span></b></a><span style="font-size: 10pt;"> za nominację do Liebster Blog Award, która widzicie poniżej ;).</span></span></span></blockquote>
Przypomnijmy czym jest LBA:<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”</blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
Pytania:</blockquote>
Czy Harry Potter miał wpływ na to kim (lub czym. mwuahaha) jesteś teraz?Najmniej prawdopodobny pairing w rozległej krainie opowiadań potterowskich?<br />
<div>
<i>Harry Potter to moje dzieciństwo, wychowałam się na tym, więc sądzę, ze tak. Parring? Malfoy/Filch XD Nie wiem, pewnie sporo by ich się znalazło :).</i><br />
Kim byłabyś w świecie Harry'ego (zawód, dom, strona [jasna|ciemna])?</div>
<div>
<i>Czarownica || Slytherin || Zawód: Śmierciożerca. || Tyle w temacie :)</i><br />
Czy jakieś Fan Fiction wstrząsnęło tobą tak bardzo, że przez jakiś czas nie mogłaś czytać nic innego?</div>
<div>
<i>Aż tak bardzo to chyba nie xd Nie pamiętam...</i><br />
Ulubiony eliksir, nauczyciel, zaklęcie i przedmiot.</div>
<div>
<i>Zaklęcie to będzie Cruciatus (ach, mój dawny nick!) Przedmiot: zaklęcia, eliksir: brak, nauczyciel: Lupin.</i><br />
Piosenka, która motywuje cię do działania to...?<br />
<i>Nie ma takiej.</i><br />
Wolisz czasy Huncwotów, Złotej Trójcy czy Nowego Pokolenia?</div>
<div>
<i>Złotej Trójcy.</i><br />
Jesteś realistką, optymistką czy pesymistką?</div>
<div>
<i>Ze mnie trochę taka realistka, ale troszkę z optymistycznym nastawieniem ;)</i><br />
Czy gdybyś miała wybrać między przystąpieniem do Zakonu Feniksa lub Śmierciożerców, jaką decyzję byś podjęła?</div>
<div>
<i>Decyzja ciężka by była... Ogólnie bardziej pasują mi te klimaty śmierciożerców i wgl... Jednak, gdyby to była prawda, nie wiem, czy potrafiłabym być taka jak oni...</i><br />
Co sądzisz o Albusie Dumbledore (starym fanatyku dropsów :B)?</div>
<div>
<i>W książce jest jak najbardziej jest ok, lubię jego postać nawet. Jednak w fanfiction wolę go jako takiego "ukrytego Voldemorta"</i><br />
Czy masz cel, do którego dążysz?</div>
<div>
<i>Tak.</i></div>
Czy będzie gorący romans między Voldziem i Zdrajcą?<br />
<div>
<i>Pisałam już o tym w komentarzach. Nie będzie tu romansu między nimi.</i></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
Nominuję:</blockquote>
<b><span style="font-size: large;"><a href="http://crucio-dramione.blogspot.com/">Bellatrix Lestrangę</a>,</span></b> która pisze świetną historię o Hermionie Lestrange.<br />
<a href="http://rzan-komentuje.blogspot.com/"><b><span style="font-size: large;">Rzan,</span></b></a> która jest świetną tłumaczką fanfików :)<br />
<span style="font-size: large;"><a href="http://dramione-do-samego-konca-z-toba.blogspot.com/"><b>Hanaki Lucipher</b>,</a> </span>której to twórczość bardzo mi się podoba, choć mam jeszcze kilka rozdziałów do nadrobienia...<br />
<span style="font-size: large;"><b><a href="http://momentzwrotny.blogspot.com/">Daniel King,</a></b></span> który świetnie, na swój sposób wykreował postać Harry'ego.<br />
<span style="font-size: large;"><b><a href="http://nietenpotter.blogspot.com/">Krystian Nowak</a></b>,</span> który tak samo jak ja uwielbia Slytherin.<br />
<a href="http://avada-pisze.blogspot.com/"><b><span style="font-size: large;">Slytherinka,</span></b></a> która tworzy fajne miniaturki<br />
<a href="http://opowiadania-harrypotter.blogspot.com/"><b><span style="font-size: large;">Malinka9166,</span></b></a> której minaturki ubóstwiam<br />
<br />
Nie mam więcej osób, więc jeśli ktoś chce odpowiedzieć na poniższe pytania, może czuć się prze ze mnie nominowany :)<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
Pytania:</blockquote>
<div style="text-align: center;">
1. Czytasz książki? Jeśli tak to jakie najczęściej? Podaj trzy ulubione.</div>
<div style="text-align: center;">
2. Co Cię zainspirowało do pisania?</div>
<div style="text-align: center;">
3. Od jak dawna Harry Potter jest w Twoim życiu?</div>
<div style="text-align: center;">
4. O co poprosisz, gdybyś miał/a jedno życzenie?</div>
<div style="text-align: center;">
5. Ulubiona postać z HP?</div>
<div style="text-align: center;">
6. Lord Voldemort czy Albus Dumbledore?</div>
<div style="text-align: center;">
7. Do jakich fanfomów należysz?</div>
<div style="text-align: center;">
8. Słuchasz w tej chwili jakiejś piosenki? Jeśli tak to jakiej? </div>
<div style="text-align: center;">
9. Twoje trzy ulubione piosenki.</div>
<div style="text-align: center;">
10. Trzy ulubione filmy.</div>
<div style="text-align: center;">
11. Czy wierzysz w istnienie przyjaźni damsko-męskiej?</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
uff... pytania za mną, najgorsza część LBA.</div>
<div style="text-align: center;">
Chyba tyle będzie na dzisiaj. </div>
<div style="text-align: center;">
Pozdrawiam</div>
<div style="text-align: center;">
Ruciakowa :)</div>
<br />Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-69189865738462802812015-04-17T14:55:00.003-07:002017-08-28T14:50:50.463-07:00Rozdział Pierwszy<div style="text-align: justify;">
<b>EDIT; Rozdział poprawiony 28.08.17r., niebetowany.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ginny powoli przemierzała kręte schody aby dotrzeć do kuchni, która znajdowała się na parterze. Po raz kolejny jej rodzicielka ją wołała. Matka dziewczyny zapewne chciała, aby córka jej w czymś pomogła, bo o cóż innego mogłoby chodzić? Niechętnie, ale rudowłosa wyszła ze swojego pokoju, który był jej swoistą kryjówką przed światem i kierowała się w stronę kuchni. W końcu cały czas gra rolę wzorowej córeczki. Dziewczyna była nieco zirytowana. Z każdym dniem coraz bardziej ją denerwowało przebywanie w jej rodzinnym domu, coraz bardziej się tutaj dusiła, zupełnie jakby pętały ją jakieś więzy, jakby brakowało jej oddechu. Chciała wrócić do szkoły. Nie musiałaby patrzeć wtedy na swoich rodziców, rodzeństwo, dom, który znienawidziła, który był dla niej niczym więzienie. Dusiła się, traciła oddech, czuła jakby na jej dłoniach zacisnęły się pęta, które ją zniewalały. W Hogwarcie przynamniej mogłaby się zaszyć w jakimś spokojnym miejscu, w samotności ze swymi myślami – tak jak lubiła najbardziej. Jedynie musiałaby czasem znosić Harry’ego, Rona i Hermionę, ale z nimi lepiej dawała sobie radę niż z resztą domowników. Tak bardzo brakowało jej tej wolności, którą miała w szkole. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziewczyna przekroczyła wreszcie próg kuchni i już miała zapytać, o co tym razem chodzi, ale wtedy zauważyła, że w pomieszczeniu znajdują się nie tylko jej rodzice, ale też jej starszy brat Ronald, Hermiona oraz Harry i ku jej ogromnemu zdziwieniu Albus Dumbledore – dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, do której uczęszczali. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Dzień dobry, panie profesorze – przywitała się uprzejmie rudowłosa. Obecność dyrektora Hogwartu w ich domu była ogromnym zaskoczeniem dla młodej panny Weasley i nie napawała jej zbytnim optymizmem. Do tej pory pojawiał się u nich tylko na spotkaniach Zakonu Feniksa, na których młodzież oczywiście nie bywała, jednak Ginny to nie wadziło. Przyłączenie się do tej durnej w jej mniemaniu organizacji to jedna z ostatnich rzeczy, na którą miałby ochotę. Samego dyrektora Hogwartu także nie lubiła. Ogromnie żałowała, że w czerwcu nie udało się go zabić Malfoy’owi. A tak nie wiele brakowało! Niestety na wieży pojawił się Faweks i zabrał stamtąd dyrektora Hogwartu. A mogłoby być tak pięknie! – rozmarzyła się córka Weasley’ów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Panna Weasley, dobrze, że już jesteś – powiedział wesoło staruszek, jednak obrzucił ją przenikliwym spojrzeniem. Ginny pamiętała, że zawsze spoglądał na nią w ten szczególny sposób, jakby szukał w niej jakiejś skazy, czy innej oznaki, iż coś jest nie tak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Stało się coś, panie profesorze? – Zapytał Harry, który odrobinę się niecierpliwił. Wszyscy zastanawiali się, po co Dumbledore chciał się z nimi spotkać, zwłaszcza trójka przyjaciół. Ginny natomiast nie była jakoś szczególnie zainteresowana. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Oczywiście, że nie! – Uspokoił ich od razu nauczyciel. – Chciałem z wami porozmawiać o pewnej niezwykle istotnej sprawie. Wojna zbliża się nieubłaganie, a nas jest nadal o wiele mniej niż śmierciożerców. Wiem, że was młodych walka na pewno nie ominie, zwłaszcza ciebie, Harry – rzekł spoglądając na czarnowłosego młodzieńca. – Dlatego też mam dla was pewną propozycję. Jeśli chcecie, możecie przyłączyć się do Zakonu Feniksa już teraz. Co wy na to? Oczywiście nikt nie będzie miał wam za złe, jeśli tego nie zrobicie. Strach to normalna rzecz w tych czasach – wyjaśnił spokojnie nauczyciel. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Chyba pan zna moją odpowiedź, profesorze – odparł spokojnie Harry, a Dumbledore uśmiechnął się i pokiwał głową. – Będę walczył – dodał czarnowłosy chłopak z determinacją. Harry i tak nie miał wyjścia, wszyscy mieli takową świadomość. Było to także poniekąd przykre, bowiem każdy oprócz Wybrańca mógł dokonać wyboru. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Ja także się przyłączę – stwierdził Ron. – Nie mogę zostawić Harry’ego samego, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Panna Granger? – Zapytał Dumbledore. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– To chyba oczywiste, panie profesorze. Będę do końca walczyć za przyjaciół – odparła wyniośle mugolaczka. – Jednak, czy jest jakiś sposób, aby chronić moich rodziców? Są mugolami – przypomniała mu brązowowłosa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Oczywiście, Hermiono, zajmę się tym – uspokoił dziewczynę, na której twarzy pojawiła się ulga. – Panna Weasley? – Zapytał, spoglądając na Ginny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i><div style="text-align: justify;">
<i>W twoich snach, Dumbledore</i> – pomyślała nastolatka. </div>
</i><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Ja także nie zostawię przyjaciół – odparła krótko, choć wszystko w niej krzyczało, aby tego nie robić. Jednak, czy miała jakikolwiek wybór? Co powiedziałaby reszta, gdyby jako jedyna się wyłamała? To zaczęłoby rodzić wątpliwości, a wokół niej mogłoby pojawić się zainteresowanie innych. To było ostatnie czego pragnęła, choć lista pragnień rudowłosej wcale nie była długa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Więc widzimy się wszyscy na jutrzejszym spotkaniu Zakonu – poinformował spokojnie dyrektor Hogwartu. – Jutro dowiecie się więcej i zapewne dostaniecie pierwsze zadania – poinformował stary nauczyciel. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i><div style="text-align: justify;">
<i>Wkopałaś się, Ginny </i>– pozmyśla nastolatka. Nie mogła odmówić. Cała jej rodzina jest w Zakonie, nie mogła być wyjątkiem. Nadal musi grać swą rolę przykładnej córeczki. Kiedy ta męka dobiegnie końca? </div>
</i><br /><div style="text-align: center;">
*** </div>
<br /><div style="text-align: justify;">
Letnie wakacje trwają w najlepsze i póki co jest jeszcze kilkanaście dni do ich końca. Minął już cały lipiec i nastał wciąż słoneczny sierpień. Ginny Weasley niedługo po tym jak dołączyła do Zakonu Feniksa zaczęła pracować w sklepie u Freda i George’a, którzy potrzebowali pomocy, a ona sama na razie nie miała wyznaczonego konkretnego zadania. Jej bracia teraz skupiali się na tym by ulepszyć ich wyroby tak, aby można było wykorzystać je przeciw śmierciożerom, dlatego też nie mogli na razie zajmować się sklepem. Chcieli zatrudnić jeszcze jedna osobę, a rudowłosa pierwsza zgłosiła się na ochotniczkę do pomocy im wykręcając się tym, że nie ma żadnego zadania, a chce także się na coś przydać. Była to dla niej szansa na wyrwanie się z codziennej, wakacyjnej rzeczywistości. Zdawała sobie sprawę, z tego, że jeśli będzie przesiadywać w sklepie całe dnie, to nie musi oglądać swej rodziny i przyjaciół. Czyż to nie wspaniała perspektywa? Nikt oczywiście nie miał nic przeciwko. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka dni temu, Ginevra dostała wypłatę za pracę w sklepie przez cały miesiąc. Jej bracia nawet nie przyjmowali do widomości tego, że ona im tylko pomaga, więc wypłacili jej pensję tak jak innym pracownikom. Tak w zasadzie dla Ginny było to na rękę i zbytnio nie oponowała, choć oczywiście udawała, że nie muszą, a ona jest tam z nimi całkowicie bezinteresownie. Wiedziała, że pieniądze zawsze się przydadzą, a jej bracia zarabiali krocie. Po za tym miała w planach pewien wydatek, który zamierzała dzisiaj zrealizować. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tego dnia sklep zamknęła kilka minut wcześniej niż zwykle, zresztą i tak klientów nie było już od jakiejś godziny. Zabrała ze sobą z domu dodatkową bluzkę, którą teraz przetransmutowała w pelerynę z głębokim kapturem. Gdy tylko miała pewność, że nikt niepowołany jej nie widzi, czym prędzej udała się na ulicę Śmiertelnego Nokturnu. W tamtejszej księgarni kupiła książkę do nauki czarnej magii dla początkujących czarowników. To był jej cel już od jakiegoś czasu, bowiem Ginny bardzo pragnęła poznać tajniki mrocznej sztuki. Wreszcie jej się udało poczynić ku temu odpowiednie kroki! Potem wróciła do domu, pozbywając się peleryny, która wróciła do stanu poprzedniego, czyli bluzki, którą dziewczyna zabrała z domu, a pomniejszoną księgę ukryła w kieszeni. Nikt niczego nie zauważył. </div>
<br /><div style="text-align: center;">
*** </div>
<br /><div style="text-align: justify;">
Mroki cichej i ciemna nocy już dawno otuliły świat. Rudowłosa czarownica siedziała na łóżku, z księgą na kolanach. Mroki nocy rozpraszała białym światłem ze swej magicznej różdżki, którą trzymała w dłoni. Właśnie zabrała się za księgę o czarnej magii, którą dzisiaj zakupiła. Już od pierwszej strony miała wrażenie, że trzyma w dłoniach coś znajomego, zupełnie tak, jakby już zetknęła się z tą książką w przeszłości. Miała wrażenie, że ta wiedza przebywała gdzieś w zakamarkach jej umysłu, a teraz powraca z zapomnienia. I nagle stało się coś zupełnie nieoczekiwanego. Oczyma wyobraźni ujrzała nastoletniego chłopaka, który czytał tą samą książkę, co ona. Bez trudu go rozpoznała. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Tom – wyszeptała Ginny, bowiem od razu zrozumiała kogo ujrzała. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obraz znikł tak samo szybko jak się pojawił, jednak ona wciąż go pamiętała. W tym samym momencie zauważyła, że coś się zmieniło. Ona po prostu wiedziała, co będzie dalej w księdze. W tej, ale i wielu innych z zakresu czarnej magii. To, co umiał młody Tom Riddle, potrafi teraz i ona. Domyślała się już wcześniej, że to zasługa więzi między nimi, która musiała powstać na jej pierwszym roku. Już kiedyś przeżyła coś takiego. Słuchała wykładów nauczycieli na zajęciach, a nagle uświadomiła sobie, że ona to wszystko potrafi. Tak było i tym razem. Nigdy wcześniej z czarną magią nie miała styczności, ale Tom miał, a oni byli ze sobą w jakiś sposób połączeni. Teraz, gdy Ginny wreszcie zabrała się za tą dziedzinę magii, odblokowały się kolejne partie wiedzy, które były w jej umyśle, a ona tego nie pamiętała. Ile razy jej się to jeszcze przytrafi? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziewczynie podobał jej się taki obrót sprawy. Zaoszczędziła dzięki temu na czasie, nie musiała się uczyć. Była pewna, że posiada ta wiedzę nie tylko w teorii, ale też i w praktyce. Zawsze tak było. Znała jakieś zaklęcie w teorii? Potrafiła je rzucić już za pierwszym podejściem. Była jedną z lepszych uczennic na swoim roczniku, każdy myślał, że po prostu się dużo uczyła, nikt nie wiedział, że prawda była zupełnie inna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nastolatka podniosła się z zajmowanego łóżka i ukryła księgę pod obluzowaną deską w podłodze. Harry kilkakrotnie mówił, że na Privet Drive w swoim pokoju ma taki właśnie schowek, więc i ona znalazła taki u siebie w pokoju. Rudowłosa doszła do wniosku, że to jest całkiem nie głupi pomysł i pozwoliła sobie zapożyczyć go od Wybrańca, oczywiście nikt o tym nie miał pojęcia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
– Nox – szepnęła, a w pokoju nastała ciemność. Rudowłosa położyła się, chcąc już zasnąć, aby móc zmierzyć się z dniem nastepnym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzie jesteś, Tom? Pomóż mi! Pomyślała, nim zmorzył ją sen. </div>
<br /><div style="text-align: center;">
*** </div>
<br /><i>Gdzie jesteś, Tom? Pomóż mi! </i><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Lord Voldemort nagle otworzył oczy. Coś gwałtownie wyrwało go z głębokiego snu, w którym właśnie trwał. </div>
<div style="text-align: justify;">
Głos. </div>
<div style="text-align: justify;">
Słyszał kobietę. Kobietę, która była z nim w jakiś sposób związana. Czuł to, jednak nie miał pojęcia skąd się wzięła nagle w jego umyśle. Kim ona była? Kto ośmielił się używać jego dawnego imienia? Tego Czarny Pan jeszcze nie wiedział.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Witajcie! Jak widzicie wyżej rozdział pierwszy dodany, jak się podoba? Pojawiły się także karty bohaterów w odpowiedniej zakładce ;)</span><span style="font-family: "verdana" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Pozdrawiam!</span><span style="font-family: "verdana" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">Ruciakowa.</span></blockquote>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7707199416110751061.post-2745640725450948312015-04-12T14:04:00.003-07:002018-10-04T14:42:24.822-07:00Prolog.<div>
<b>EDIT: 27.08.17Rr. Prolog poprawiony, niebetowany.</b><br />
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Maska.</div>
<div style="text-align: justify;">
Codziennie na jej twarzy widniała nieprzenikniona maska. Tylko ona sama o tym wiedziała. Cale jej dotychczasowe życie było zwykłą grą. Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, dziewczyna już od czterech lat udawała kogoś, kim nie jest. Grała kogoś, kim była w przeszłości.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ginevra Weasley tak naprawdę nie była taka, jak sądzili wszyscy otaczający ją ludzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nastolatka każdego dnia uśmiechała się do swoich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, których miała zawsze obok siebie, tych samych, którzy otaczali ją bezinteresowną miłością. Mówiła, jak bardzo ich kocha, ale jej słowa były puste, pozbawione wyrazu, wyprane z uczuć, o których tak zawzięcie rozprawiała.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak naprawdę nienawidziła ich wszystkich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Brzydziła się ich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miała ogromną ochotę sięgnąć po różdżkę i wypowiedzieć dwa magiczne słowa zaklęcia uśmiercającego, a potem z ogromnym uśmiechem obserwowałaby, jak zielony promień trafia w każdą z tych osób, która darzyła ją miłością. To załatwiłoby wszelkie problemy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień, w którym z pozoru zwykły dziennik Toma Riddle’a dostał się w ręce jedenastoletniej dziewczynki, zmienił jej życie raz na zawsze. To przez niego zmuszona była codziennie zakładać maskę na twarz. A to sprawiało, że nienawidziła jeszcze bardziej tych, których powinna kochać. Musiała ukrywać przed nimi jaka była naprawdę, bowiem gdyby było inaczej, uznaliby ją za szaloną, za niezrównoważoną. Która jedenastoletnia dziewczynka pragnie śmierci swoich bliskich?</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak… Jedenastoletnia dziewczynka dorosła, odeszła bezpowrotnie, a na jej obliczu, choć starszym nadal gości maska. Pewnego dnia jej prawdziwa twarz ujrzy światło dzienne, a maska zniknie raz na zawsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedenastoletnia dziewczynka wreszcie będzie szczęśliwa, jednak czy na pewno?</div>
</div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 115%;">Witam na nowym blogu. Ta historia będzie poświęcona Ginny Weasley, ale nie takiej, jaką znają ją wszyscy inni. Tu poznamy jej prawdziwe oblicze. Zaciekawieni? Zapraszam do śledzenia tej </span><span style="line-height: 15.3333320617676px;">historii</span><span style="line-height: 115%;">. ;)</span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 115%;">Pozdrawiam! </span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 115%;"><strike>Ruciakowa</strike> Niedoskonała.</span></span></blockquote>
</div>
</div>
Niedoskonała http://www.blogger.com/profile/07594620761574151988noreply@blogger.com11